Kilka słów wstępu:
Chyba powinnam zrobić tego bloga jako +18 xD Chyba, że wam się nie podobają te sytuacje łóżkowe, to mogę to zmienić :D
Miłego czytania ! ;*
_____________________________________________________________
- Blanca, musisz dzisiaj z nami wyjść ! No nie daj się prosić ! - podczas przerwy obiadowej Milagros nie dawała mi spokoju. Chociaż z drugiej strony, może powinnam z nimi gdzie wyjść, do jakiegoś baru czy dyskoteki. Ostatnimi czasy nigdzie nie wychodziłam. Wychodziłam do pracy, pracowałam i wracałam do domu - tak właśnie wyglądał mój zwyczajowy dzień przez ostatnie kilka tygodni. A przecież w końcu mamy wakacje ! Trzeba korzystać.
Chyba powinnam zrobić tego bloga jako +18 xD Chyba, że wam się nie podobają te sytuacje łóżkowe, to mogę to zmienić :D
Miłego czytania ! ;*
_____________________________________________________________
- Blanca, musisz dzisiaj z nami wyjść ! No nie daj się prosić ! - podczas przerwy obiadowej Milagros nie dawała mi spokoju. Chociaż z drugiej strony, może powinnam z nimi gdzie wyjść, do jakiegoś baru czy dyskoteki. Ostatnimi czasy nigdzie nie wychodziłam. Wychodziłam do pracy, pracowałam i wracałam do domu - tak właśnie wyglądał mój zwyczajowy dzień przez ostatnie kilka tygodni. A przecież w końcu mamy wakacje ! Trzeba korzystać.
- No dobra, ale gdzie chcecie iść ? - spytałam
dokańczając swój posiłek i odkładając talerz na bok. Miałam jeszcze niecałe pół
godziny dla siebie.
- Dzisiaj w Pacha jest Piana Party. Wskakujemy w stroje
kąpielowe i lecimy ! - Mili chyba bardzo chciała spróbować czegoś nowego. Ibiza
jest znana z imprez, a ja nigdy ich nie lubiłam. Tak wiem, jestem dziwna. Chyba
należę do tych odludków.
- Piana Party ? Idziemy ! - do naszej rozmowy dołączyła
Monic. Spojrzałam na Evi i czekałam na jej reakcję. W końcu tylko ona wiedziała
co się wydarzyło dzisiaj rano w naszej przebieralni. Myślałam, że zaprotestuje,
ale ona poparła ten pomysł.
- Blan, będzie dobrze. Zapomnisz - szepnęła i
pokrzepiająco poklepała mnie po plecach.
- No dobra, co mi szkodzi - powiedziałam zrezygnowana,
chociaż wcale nie uśmiechał mi się ten pomysł.
- Jeeeej ! - krzyknęła Mili zrywając na nogi pół kuchni -
Przepraszam - dodała odrobinę zawstydzona.
- Spotykamy się u mnie o 21, bo ode mnie mamy najbliżej.
A teraz lecę, mam dzisiaj więcej pracy niż zawsze. Pa ! - Monic uśmiechnęła się
i wstała od stołu, zostawiając nas same.
- To do zobaczenia ! - za nią od razu podążyła Milagros
posyłając nam buziaki.
Spojrzałam na Evi, która ewidentnie chciała mi coś
powiedzieć, ale nie wiedziała jak zacząć. Coś musiało się stać. Może widziała
się już z Torresem ? Jeśli tak to co jej powiedział. Nagle w mojej głowie
pojawiło się mnóstwo pytań, którymi chciałam zadręczać przyjaciółkę.
- Rozmawiałaś z nim ? - zaczęłam niepewnie.
- Tak - yhym, okazała się bardzo rozmowna.
- I co mu powiedziałaś ?
- Uświadomiłam mu kilka spraw. Blan, on nie zasługuje na
Ciebie - znów poklepała mnie po plecach i zostawiła samą z jej ostatnim zdaniem
pałętającym się po mojej głowie."On nie zasługuje na Ciebie". Co on
jej takiego musiał powiedzieć ? Zamówiłam sobie jeszcze herbatę i siedziałam
przytłoczona tym wszystkim.
***
Wysiadając
z taksówki cieszyłam się, że nie założyłam stroju kąpielowego. Wstydzę się
swojego ciała i zakrywam je gdy tylko mogę. Poszukiwania odpowiedniego ubrania
trwały wieczność. Powoli traciłam ochotę
na cokolwiek. Aleee.. Udało się ! Po 20 minutach znalazłam zestaw idealny, a do
tego dobrałam moje ulubione niebieskie szpilki. Włosy spięłam w najbardziej
wygodnego koka, jakiego potrafiłam zrobić. Nawet nie malowałam się za bardzo,
ponieważ nie miałam na to czasu i ochoty.
Już
miałam otwierać drzwi, lecz ktoś mnie w tym ubiegł. To były dziewczyny.
Wszystkie planowały ubrać stroje kąpielowe, a co się okazało ? Każda miała na
sobie sukienkę (chyba). Milagros, Monic i Evi były niesamowicie wystrojone.
- To co ? Idziemy ? - spytała właścicielka domu,
zastanawiając się czy go zamknąć.
- Tak - odpowiedziałyśmy chórem.
Z domu do klubu miałyśmy zaledwie 5 minut. Nawet nie
zdążyły nas rozboleć nogi. Byłoby na prawdę źlę, gdyby tak się stało.
Ochroniarz wpuścił nas bez kolejki i naszym oczom ukazała się ogromna sala,
prawie do pełna wypełniona już ludźmi. Zajęłyśmy wcześniej zarezerwowaną lożę i
zostawiając najważniejsze rzeczy w szatni, ruszyłyśmy na parkiet.
Tańczyłyśmy
do zróżnicowanej muzyki. Zaczęło się od David
Guetta & Sia - She wolf, następnie DJ zapodał Infected Bros - All my love i od razu zaczęłyśmy wyginać się w rytm
muzyki. Pomimo tego, że nie przepadałam za takimi imprezami, to faceci wkoło
poprawili mi nastrój. Ich zmysłowe spojrzenia powodowały, że nabierałam
pewności siebie.
Bawiłyśmy
się w najlepsze, gdy nagle wystrzeliły race z konfetti, a zaraz po tym na
parkiecie pojawiły się ogromne ilości piany. Przez wywołany huk o mało co się
nie wywróciłam. Niestety szpilki nie pomagały mi utrzymać równowagi. Lecąc do
tyłu poczułam jak ktoś nagle mnie łapie i pomaga wrócić do pionu.
- Dziękuję - powiedziałam nieco głośniej niż zazwyczaj,
po czym niezdarnie się odwróciłam - To znowu ty ?
- Nie cieszysz się na mój widok ? - spytał arogancko, a
może tylko mi się tak wydawało. Nie byłam pewna czy chcę go teraz widzieć. O
ile dobrze pamiętałam, to chciałam od niego odpocząć. Tylko jeden dzień, czy to
tak wiele.
- Miałem nadzieję, że znowu to powtórzymy - dokończył po
chwili.
- I co, znowu mnie zostawisz ? - prychnęłam, odwróciłam
się i kontynuowałam taniec. On nie dał za wygraną. Położył dłonie na moich
biodrach i zaczął kręcić nimi w rytm muzyki. Nagle przestało mu zależeć, na
prywatności ? Przecież tutaj każdy nas widział i mógł o tym donieść prasie.
- Przy Tobie nie potrafię się opanować - powiedział mi do
ucha swoim aksamitnym głosem. Znowu poczułam to niesamowite uczucie, którego
doświadczyłam podczas naszego pierwszego spotkania. Fernando po prostu tak na
mnie działał i jak widać, ja na niego też.
- Chodź się czegoś napić - powiedział i niezauważalnie
dotknął mojej piersi. Dlaczego on to znowu robi ? A ja oczywiście się na
wszystko zgadzałam i nadal to robię. Za bardzo na mnie działa !
Zgodziłam
się i ruszyliśmy nieśpiesznym krokiem w stronę loży, przy której siedzieli
chyba wszyscy reprezentanci Hiszpanii, a także moje przyjaciółki. Dziewczyny
były pochłonięte rozmową, tak że chwilę zajęło im zorientowanie się o mojej
obecności. Monic i Milagros uśmiechnęły się promiennie i wróciły do rozmowy z Valdesem
i Xavim . Evita spojrzała na mnie rozczarowana, a ja tylko wzruszyłam bezradnie
ramionami. Spodziewałam się, że będzie zawiedziona moją postawą, ale ja na
prawdę oszalałam na punkcie napastnika. Nie obchodziło mnie już nic. Nie miało
dla mnie znaczenia to czy ma żonę i dzieci. Pragnęłam tylko szczęścia.
- Czego się napijesz ? - objął mnie ramieniem i ucałował
w policzek.
- Drinka. Może Tequila Sunrise ?
- Dwa razy Tequila Sunrise - powiedział do kelnerki, gdy
tylko do nas podeszła. Od tego się zaczęło. Kelnerka co chwile przynosiła
kolejne drinki. Wlewaliśmy w siebie alkohol jak opętani. Evita przestała się
przejmować mną i Torresem, i zajęła się rozmową z Sergio Busquetsem. Nawet
kilka razy zauważyłam jak ze sobą flirtowali. Co do Monic i Milagros to bawiły
się w najlepsze. Valdes wywijał z Moni na parkiecie jak szalony, a Mili
siedziała na kolanach Xaviego. Była bardzo rozpromieniona.
***
Przebudziłam
się i poczułam przeraźliwy ból. Złapałam się za głowę, a chwile później przykryłam
się kołdrą. Leżąc poczułam słodki zapach naleśników i jakiś perfum, które na
pewno nie należały ani do mnie ani do przyjaciółek. Gdzie ja w ogóle się
znalazłam ? Ostatnie co pamiętam to to, że tańczyłam na stole z drinkiem w
dłoni. O matko ! Czy ja na prawdę to zrobiłam ? Co za wstyd !
W
głowie zaczęło mi dudnić, a podłoga zaskrzypiała. Kroki robiły się coraz
głośniejsze, aż w końcu ktoś usiadł obok mnie. Zapach także zrobił się
intensywniejszy. Delikatnie i powoli odsunęłam kołdrę z oczu.
- Witaj księżniczko - ucałował mnie w czoło i położył
tacę z jedzeniem obok.
- Co ja tu robię ? - spytałam odrobinę się podnosząc. Ból
głowy nie ustępował.
- Nic nie pamiętasz ? Sama chciałaś tu przyjechać -
uśmiechnął się i na jego piegowatej twarzy pojawiły się te urocze dołeczki,
którymi kilka lat temu zdobył moje serce.
- Czy ... - o mało co nie spaliłam się ze wstydu - czy
myśmy to robili .. ?
- Na prawdę nic nie pamiętasz ? Tylko mi nie mów, że nie
lubisz seksu - wierzchem swojej dłoni dotknął mojego policzka. Cholera, coraz
bardziej się w nim zakochiwałam !
- Lubię - powiedziałam nadal zawstydzona. Co to były w
ogóle za pytania ? I co on znowu robi ? Jego ręka zawędrowała pod kołdrę i
badał każdy centymetr mojego ciała.
- To w czym problem ? - znów podszczypywał moje wrażliwe
sutki, a drugą ręką schodził jeszcze niżej. Zadrżałam z podniecenia i już nawet
kac nie dawał mi się we znaki.
My uwielbiamy te sceny +18! ;D ale tu takiej nie bylo :( przerwalas w najlepszym momencie! :p Pisz dalej, bo jestem ciekawa co u Monic i Valdesa ;D weny kochanie ;*
OdpowiedzUsuńNie no, mi te końcówki wcale nie przeszkadzają :) Mam nadzieję, że bardzo młodych czytelniczek nie masz xD A nawet jeśli, to nie jest to nic typu Greya, więc spokojnie pisz :D
OdpowiedzUsuńKurde co ten Fer.. Przecież on ma żonę i dzieci, co to ma być?! OMG. Ciekawa jestem jak to się dalej potoczy xD Pisz szybciutko *_* :D
OdpowiedzUsuńHAHAHAHAHAHAHAHA no no Feruś jest taki słodki ale dobra zgodze się z Merche on ma Oli ;D
OdpowiedzUsuńA w ogóle tak seksownie się działo i każda ma swojego piłkarza...
aww... ;*
Oj tam takie sceny są najlepsze <3 Mili od razu na kolanach Xava ajjj ciekawe co dalej będzie :) a co do El Nino szybki za szybki hahah Czekam na kolejny :* / Paula
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Twoje opowiadanie jest genialne. I te ostre momenty sprawiają, że z niecierpliwością czekam na kolejne. Fernando jest mega słodki! Prawdziwy z niego uwodziciel. Na pewno sprawia, że Blanca może poczuć się prawdziwą kobietą! Jej przyjaciółki też znalazły sobie przystojnych towarzyszy zabaw! I wreszcie pojawił się Xavi! Mili ma wielkie szczęście, że może siedzieć na jego kolanach!
OdpowiedzUsuńI zaś uległa Torresowi! ale kto by mu nie uległ? Każdy. :D Ach,uwielbiam to opowiadanie,bo jest przesiąknięte seksem,ale tutaj nie ma jakiś scen +18,więc spokojnie!
OdpowiedzUsuńEv i Busi. <3
Pisz szybko!<3